Obraz Weissa widziałem ostatnio kilka tygodni temu. Rozłazi się wszystko na nim, rozmywa, diagonalnie rozlewa, a wszystko tutaj ze sobą współgra. Impresjonistyczne fascynacje, genialna w swej prostocie kompozycja i cudowna buchająca żarem ekspresja zaklęte w scenie zwyczajnej. Czucie koloru, gradacje między poziomami, linie organizujące przestrzeń i ten sztafaż, który spina plany z dodatkowym punktem odniesienia…w oddali… Tylko poszukajcie.
Ten żar z okolicy torowiska w Płaszowie to jedno z najciekawszych dzieł tegoż okresu twórczości Weissa. Po nim przyszło wiele innych. Wszystkie uwielbiam! Weissa warto odwiedzać na zmodernizowanej wystawie stałej w krakowskim Muzeum Narodowym. Naprawdę warto!

W. Weiss, Upał, olej na płótnie, 1898, własność prywatna, depozyt MNK