Przekaz dnia

Twarz tężeje obiektowi coraz bardziej. Stężała. Ulała się mocno pierwotnie, a potem zdecydowanie stężała. Na potrzeby doświadczenia użyjemy sformułowania ulanie w stężeniu. Chyba tak to należy określić. Pozycja siedząca. Noga na nogę. Zachowane pozory koncentracji na wydarzeniach, które rozgrywają się tuż przed nim. Trumpet! Chwila przerwy i brawa. Górna część twarzy z nosem i ustami zaczyna powoli odchylać się lekko do tyłu, żuchwa pozostaje w tym samym miejscu; obrazowo: żuchwa stale pozostaje w punkcie „a” natomiast twarz (z nosem i czołem) przemieszcza się do punktu „b”, który umiejscowiony jest lekko z tyłu, tuż za osią ciała, którą przeprowadziliśmy na samym początku doświadczenia, kiedy obiekt pozostawał w pozycji siedzącej, jeszcze przed sygnałem Trumpet! Ręce zaczynają powoli zbliżać się do siebie. Rytm 1,2,3,4, pauza i powtórka 1,2,3,4, pauza. Wszystko razy 5 i znowu dłuższa pauza. Czas na kolejne odsłony. Skupienie, trwające jakieś 8 minut. W tym czasie mimowolnie noga lewa zostaje założona na prawą ruchem dosyć szybkim i nerwowym; w tym samym czasie głowa odwraca się lekko w prawo, gdzie pomalutku Zagęszczenie zaczyna robić się coraz większe. Stąd wynika ruch głowy lekko w prawo. Oczy szybko lustrują Zagęszczenie, ale w związku z faktem, że przetworzony obraz nie satysfakcjonuje mózgu, obiekt powraca do znanej nam już pozycji skupienia. Tętno lekko spada i przez następne minuty pozostaje równe. Mija całe 8 minut i 12 sekund. Powtórka. Ręce zaczynają powoli zbliżać się do siebie. Rytm 1,2,3,4 pauza i powtórka 1,2,3,4 pauza. Wszystko razy 5. i znowu dłuższa pauza. Zagęszczenie zainspirowane dłońmi obiektu robi dokładnie to samo, z taką samą częstotliwością i w takim samym czasie. Jedno ogniwo Zagęszczenia zaczyna wprawdzie serię 6., jednak nieco zdeprymowane brakiem wsparcia obiektu i Zagęszczenia, zaprzestaje tej czynności. Tym razem pauza trwa około 2 minut. W tym czasie drugi obiekt, podobny do pierwszego, którego określiliśmy w dokumentacji doświadczenia jako obiekt bliźniaczy, zaczyna wysyłać kody, które artykułowane są w dziwny sposób. Próbujemy przetworzyć kody, ale obiekt wygląda na zaburzony, w związku z czym bardzo ciężko w bazie danych odnaleźć klucz, który odkodowałby artykułowany dwuminutowy bełkot. W tym czasie obiekt nr 1 zaczyna się ożywiać, rozgląda się i obserwuje reakcję Zagęszczenia. Rośnie mu tętno do 136 uderzeń. Biorąc pod uwagę wyjściowe 91, to dosyć znaczący wzrost. Należy to zanotować. Tuż obok twarzoczaszka. Nieruchoma przez cały czas trwania doświadczenia. Stężała od początku do końca. Ruchome jedynie gałki oczne. Emocji brak, a właściwie nasze urządzenia nie są w stanie ich zakodować. Obiekt nr 1 skupia się na obiekcie bliźniaczym, którego kodu nie odczytaliśmy, a który wprowadza do doświadczenia kolejny z obiektów, nr 3, który posługując się równie niezrozumiałym kodem porusza się jednostajnie wykonując ruchy zbliżone do wahadła zegara. Dodatkowo ręce unoszą się raz do góry, raz ku dołowi. Wzrasta tempo ruchów. Góra, dół, góra dół. Artykulacja nadal niezrozumiała. Tętno ok. 145, obiekt pierwotny notuje lekki wzrost pulsu do ok 140. Na twarzy skupienie. Usta zamknięte. Punkt „b”, do którego w pierwszej fazie doświadczenia przemieściła się górna część twarzy, oczywiście z nosem, pozostaje pusty. Oczekuje. Obiekt ruchomy o rękach „góra, dół, góra, dół” wykonuje swoje ruchy przez 2 minuty i 23 sekundy. Nagle zaprzestaje. Wchodzi obiekt bliźniaczy. Bełkocze. Obiekt pierwotny odchyla głowę do punktu „b”. Opuszcza go. Tętno wzrasta do 158 uderzeń . Odwraca głowę. Śledzi Zagęszczenie. Zagęszczenie powraca do sekwencji rytmicznej: 1,2,3,4, pauza i powtórka 1,2,3,4, pauza. Wszystko razy 5. Krótka pauza i jeszcze 3 razy to samo. Obiekt bliźniaczy rozgląda się. Patrzy na wprost Zagęszczenia. Obiekt pierwotny zakłada nogę na nogę. Obok twarzoczaszka. Obiekt bliźniaczy kontynuuje bełkot. Zagęszczenie milczy. Trumpet!

rys. T. Jansson, Hatifnaty

Dodaj komentarz